Miesiączkuj w zgodzie ze sobą

Dzień i noc, pory roku, przypływy i odpływy… Cykliczność jest wpisana w naturę. W kobiecą naturę szczególnie, bo tylko my kobiety mamy zaszczyt uczestniczyć w tak mądrze stworzonym cyklu, jakim jest cykl menstruacyjny. Przemiany, które w nas w jego przebiegu następują nie sprowadzają się jedynie do mniejszej lub większej szansy na zajście w ciążę czy konieczności sięgnięcia po podpaskę. Są w ciągu kobiecego miesiąca momenty lepsze lub gorsze na podejmowanie różnego typu wysiłków i wyzwań. Jest też czas, który powinien być przeznaczony na odpuszczenie wszystkiego, co nie jest konieczne. Im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej dla Ciebie. 

Zacznij od poluzowania

Pierwszy dzień okresu rozpoczyna nowy cykl menstruacyjny. Jeśli jesteś z tych kobiet, które mają wyraźny PMS, możesz odczuwać, że w końcu jesteś trochę spokojniejsza, a przynajmniej nie masz ochoty zamordować wszystkich wokół. Hormony w Twoim Ciele robią swoją robotę. Spada poziom progesteronu i estradiolu. Nie doszło do zapłodnienia, więc wyściółka macicy może zakończyć wartę. Wraz z rozpoczęciem krwawienia możesz czuć, że opuszcza Cię napięcie, ale też, że opuszczają Cię siły do działania. Uwaga – to normalne i warte nie tylko zauważenia, ale też poddania się temu.

Okres odpoczynku

Ten niecały tydzień miesiąca, w ciągu którego miesiączkujesz, powinien być czasem, w którym odpuszczasz sobie wszystkie zadania, które mogą poczekać. Jeśli to możliwe, nie planuj na wtedy prezentacji super ważnego projektu czy negocjacji z trudnym klientem. Ba, odpuść nawet sprzątanie mieszkania czy wymyślne obiady. To czas, w którym powinnaś zaopiekować się sobą. Zapewnić sobie trochę komfortu i odpoczynku. Są kobiety, które początek okresu przeżywają bardzo boleśnie, co uniemożliwia im normalne funkcjonowanie. Być może nie jest to Twój problem, ale i tak potraktuj siebie łagodniej. Pozwól ciału zebrać siły na kolejne fazy cyklu. Za kilka dni poziom estrogenu wzrośnie, a wraz z nim wróci Twoja pewność siebie oraz poczucie, że możesz podbić świat. Póki co, świat zostaw za drzwiami, dzieci zostaw u dziadków, a Ty usiądź na kanapie z ciepłą herbatą i okryj się kocem.

Spacer w lesie zamiast siłowni

Jeśli nie ma przeciwwskazań medycznych, czy też nie ogranicza Cię ból, nie rezygnuj z aktywności fizycznej podczas okresu. Wybierz jednak taką formę ruchu, która jest w zgodzie z Twoim ciałem. Wystarczy spokojny spacer po lesie czy okolicznym parku. Kilka głębokich wdechów wesprze oczyszczanie się organizmu. Jeśli zostaniesz moją podopieczną, nie zdziw się, kiedy zapytam Cię o to, kiedy masz okres. Nie bądź również zaskoczona, jeśli powiem Ci, że dziś odpuszczamy, nie robimy nic. Od lat uczę się funkcjonowania kobiecego ciała i pracuję z najwyższym poszanowaniem jego praw. Powrót do formy jest ważny, ale to Ty jesteś w tym wszystkim najważniejsza.

Siła delikatności, moc łagodności

Dzisiejsze kobiety rządzą światem. Łączą tyle ról, że prawdopodobnie żaden facet by tego nie ogarnął. Podejmują się wyzwań, które zmieniają rzeczywistość dookoła. Jesteśmy tytankami – tak, Ty też. Nawet jeśli “siedzisz w domu z dzieckiem” (dobrze wiem, urlop macierzyński z urlopem nie ma wspólnego, poza nazwą!). Na co dzień dajesz z siebie 200% – dla dziecka, dla męża, dla przyjaciół. Nie zapominaj o sobie. Przejawem największej siły jest czasem łagodność, zwłaszcza wobec siebie samego. Słuchaj swojego organizmu i daj sobie prawo do zwolnienia obrotów, przynajmniej w TE DNI.

“Dla mnie receptą jest niezmuszanie się do niczego. Ja robię to, na co mam ochotę.”